logotyp-metanoia-maria-rozwadowska

Dla Terapeutów Ustawień i nie tylko

Osoby przychodzące na sesję, nie zawsze głęboko kontaktują się tym, co pokazuje się w polu.

Nie „czują”, bądź nie są poruszone przekazem z pola.

 

Ostatnio miałam taką sesję i przypomniała mi się historia ze szkoły ustawień, gdy byłam reprezentantką w polu osoby, która „nic nie czuła”, a mną targały tak silne emocje, że miotałam się, płakałam, nie mogąc znaleźć sobie miejsca.

Pamietam jak nasz nauczyciel Gerard Walper, spokojnie zakończył wtedy to ustawienie mówiąc, że nic więcej nie możemy na ten moment, dla tej osoby zrobić.

Był to dla mnie, jako reprezentanta, ale i przyszłego terapeuty, bardzo trudny i znaczący moment.

Sytuacje, w których odczucia klienta i obraz z pola nie są spójne, bywają wyzwaniem.

Co wtedy robię?

Poniżej wskazówki dla terapeutów, które mogą wesprzeć w sytuacjach, gdy odczucia klienta i obraz z pola nie są spójne.

WSKAZÓWKI:

1. DWA KROKI DO TYŁU

Obserwuj. Czekaj. Sprawdzaj czy to, co widzisz nie jest pozorne lub zastępcze. Daj się pokazać polu ponownie.

2. PODĄŻANIE ZA KLIENTEM

Jeśli dana osoba czegoś nie „czuje”, to oznacza, że ma ku temu ważny powód. Może to być związane np. z autosabotażem, o którym pisałam w poprzednich postach lub innym mechanizmem obronnym. To jest w porządku. Tak może być i to właśnie jest prawdopodobne dla tej osoby najlepsze na ten moment.

3. PODĄŻANIE ZA POLEM

Poczuj zaufanie do wewnętrznego prowadzenia, mimo niechęci klienta, wątpliwości i lęków, to sztuka, ale i próba, którą przechodzi prawdopodobnie każdy terapeuta ustawień.

Podążaj za polem.

Patrz, gdzie Cię poprowadzi.

„Puść się” ????

Nie o nas, terapeutów tu chodzi i nie w naszych rekach leży zmiana i „sukces” klienta.

Ta świadomość bardzo uwalnia.

4. SZCZĘŚLIWE ZAKOŃCZENIE?

Prawdopodobnie (i tak dzieje się najczęściej) kolejne kroki ustawienia i odkrywania historii, zapoczątkują zmianę w nastawieniu klienta.

Dana osoba powoli odczuwa sens odkrytych obrazów, a pole zaczyna w niej pracować.

Delikatnie otwiera się mała szczelina serca, ciało puszcza napięcie, płyną łzy.

Miłość i błogosławieństwo, powolutku wyłaniają się z miejsc, na które klient początkowo nie mógł patrzeć.

Tak przeżyty proces, jest wyrazem odwagi i wewnętrznej siły osób, które mimo uzasadnionych oporów, pozwalają sobie „opuścić gardę” i doświadczyć wewnętrznej zmiany.

Wielki szacunek wszystkim odważnym duszom.

Bywa jednak też tak, że do samego końca dana osoba nie może przyjąć tego, co pokazuje pole.

W takich sytuacjach nam terapeutom pozostaje jedynie w pokorze to uznać i zaakceptować, że to jest wszystko, co możemy na dany moment zrobić.

Oddać w zaufaniu to, co się pokazało, Wyższej Sile i Mądrości Ducha.

Wierząc, że w najbardziej odpowiednim momencie przyniesie ona weryfikacje tego, co się pokazało, w najlepszy i najbardziej służący klientowi sposób.

To mądrość, którą dostałam od nauczycieli szkoły ustawień. Mądrość, którą dostaje od moich wyjątkowych klientów.

Ciesze się, że mogę się nią z Wami dzielić.

 

Zapisz się na listę OCZEKUJĄCYCH VIP